Felietony

Business is business cd.

Nowy kot hodowlany zakupiony! Hurra…

I co dalej? No co dalej? No co ma być dalej?

Kotek śliczny, niech bryka radośnie. Niech się przyzwyczaja do kotów, które już są rezydentami. One się nim tak pięknie opiekują i wszystko jest cudownie. Cudownie, tylko co może pójść nie tak? Piękny, zdrowy, dorodny kociak. Endorfiny aż unoszą się w powietrzu. Do czasu.

Niewinne są złego początki. Czasami zaczyna się od rzadkiej kupy w kuwecie lub od kichających kociąt. Potem jest gorzej i koniec końców zostajemy z całym stadem z objawami chorobowymi, wymagającymi leczenia a bywa, że nawet hospitalizacją.

Tak blisko od równowagi do apokalipsy. Niewiedza i zaufanie to wrogowie hodowcy. Nie wiesz co może nowy kot wnieść do twojej hodowli i ufasz, że na pewno nic złego? A kot w dobrej wierze wchodzi w nowe stado będąc nosicielem, zaznaczam, zdrowym nosicielem chorób, na które ma wypracowaną odporność, w stado które tej odporności nie ma.

Ani kot nie jest niczemu winny, ani jego hodowca nie musi być świadom statusu immunologicznego przekazanego kota. Winny jest ten niefrasobliwy „ktoś” kto tego nie przewidział, wrzucając obcego kota prosto pośród swoje.

Hodowanie wiąże się z braniem odpowiedzialności za swoje zwierzęta. A wystarczy kilka testów i badań laboratoryjnych (nie zawsze tanich), żeby wiele z zagrożeń wyeliminować.

Kot pozostawać musi do czasu zdiagnozowania jego statusu zdrowotnego na kwarantannie i być traktowany, jako potencjalne zagrożenie. Wiedza, co w nowym kocie siedzi, pozwoli na szybsze i łatwiejsze wyeliminowanie problemów, a w przypadku nie zadawalających wyników testów genetycznych na nie rozmnażanie i wycofanie z rozrodu kota z obciążeniami.

Business is business – pod warunkiem, że zainwestujemy w wiedzę, co w kocie siedzi.

Renata Kasprzak
wieloletni hodowca kotów rasy Ragdoll pod przydomkiem "Kocie Salony*PL"; pasjonat lektury, kotów i ludzi. Kolejność nie przypadkowa.
https://renakas.wixsite.com/kociesalony