Edukacja Felinologia

Obwąchiwanie – po co kotu?

Węch jest zmysłem bardzo dobrze rozwiniętym i fundamentalny dla przetrwania – koty dzięki niemu poznają i zdobywają informacje o środowisku, w szczególności te ulotne i długotrwałe. Komunikują się dzięki niemu z otoczeniem.

Zmysł powonienia składa się z dwóch samodzielnych układów czuciowych, odpowiedzialnych za inne funkcje. Tym samym kot zapachy wącha i reaguje na nie. Do intrygujących go pozytywnie mogą należeć wonie wysokobiałkowego pożywienia (nie koniecznie mięsa, np. batatów, grochu, soi…). Za negatywne kot może uznać zapachy obcych ludzi bądź zwierząt, przynoszone do domu na butach czy ubraniach a nawet z powodu odmiennego zapachu nie poznać zaprzyjaźnionego kota (gdy ten był u weterynarza, albo na wystawie). Feromony są odbierane dzięki narządowi lemieszowo-nosowemu a komunikacja chemiczna jest dla kota bardzo istotna. Ten szósty zmysł pozwala na uzyskanie wiadomości o innych kotach, nawet tak szczegółowych jak wiek, kondycja zdrowotna czy emocjonalność!

Powonienie to jeden z pierwszych zmysłów, z jakim kocięta przychodzą na świat, chociaż są ślepe i głuche. Dzięki niemu odnajdują pierwsze pożywienie – najpierw sutek i w nim mamine mleko a potem w starszym życiu weryfikują smakowitość dostępnego pokarmu. Nawet wkrótce po narodzinach wyczuwając w gnieździe inny zapach kocięta potrafią na niego zareagować syczeniem, co często obserwujemy jako hodowcy. Za pomocą tego zmysłu koty orientują się w terenie, graniczą swoje terytorium, odczytują zagrożenia i wybierają partnerów seksualnych.

Kocia mama korzysta z tego zmysłu podczas opieki nad oseskami i małymi kociętami, a obwąchując okolice intymne kociaka rozpoczyna masaż prowokujący wypróżnianie i zabiegi higieniczne. Feromony przywiązania neonatalnego, związane z budowaniem więzi działają uspokajająco i nauczyliśmy się z nich korzystać wspierając terapię behawioralną.

W relacjach socjalnych przez obwąchiwanie wzajemne koty rozpoznają „swoich” i „obcych”. W kociej grupie koty dobrze funkcjonujące na co dzień wąchają się po dłuższej rozłące, a nawet krótkim przebywaniu w innym pomieszczeniu szczególnie wtedy gdy zniknęły sobie z oczu.

Najpierw niemal stykają się na krótko nosami – zbierają wówczas informacje społeczne, wytworzone przez gruczoły znajdujące się w okolicy pyszczka. Po „noskach” obwąchują niemal natychmiast swoje okolice intymne, aby odkodować pozostałe informacje o konkretnym kocie – co wpisuje się w rytuał kociego przywitania. Jeśli koty wymieniają te uprzejmości i rozchodzą się z podniesionym do góry ogonem po chwili to pozytywny sygnał komunikacyjny, świadczący o zażyłości i sympatii, a nawet przyjaźni. Powinien nas zatem cieszyć i napawać dumą!

Bywa też, że po zetknięciu noskami zbieranie wiadomości niebezpiecznie się wydłuża,  może to zapowiadać reakcję agresywną, choćby z powodu pomyłki, co czasami zdarza się w wielokocim domu, gdzie o antypatie nie trudno.  

Czasem po powąchaniu okolicy pyszczka lub miejsc intymnych jednego kota drugi wycofuje się lub gwałtownie oddala. Taką sytuację można obserwować wśród kotów nie znających się, żyjących w chłodnych relacjach, bądź w większych grupach, gdzie koty potrzebują się co jakiś czas upewnić, że nadchodzący przedstawiciel tego samego gatunku to znany im już kot.

Co ciekawe, element tego sygnału – odwrócenie się tyłem poprzedzające obwąchiwanie – jest prezentowany także wobec ludzi, chociaż najczęściej nie budzi to naszego zachwytu. Wyprężony koci ogon i obnażony pod nosem anus???? To dla wielu pruderyjnych opiekunów żenujące zachowanie! Taka interpretacja to jednak efekt nieporozumienia – w kociej mowie ciała to najlepsze przywitanie utożsamiane z naszym ludzkim „cześć, co u Ciebie!”, albo „jak się masz? Bo ja dobrze”.

Mając świadomość faktu, że koty żyją w świecie zapachów, możemy:

– po pierwsze, pozwalać im na doświadczanie, wąchanie nowych, ciekawych zapachów, dzięki czemu ich środowisko będzie bogatsze,

– po drugie, podnieść ich dobrostan zapewniając mnogość odpowiednich miejsc (jak drapaki, ocierki, kuwety) na ich terytorium, w których mogą zostawić swoją woń i przez to czuć się bezpieczniej i pewniej, tworząc mapę zapachową środowiska,

– po trzecie, wykorzystywać syntetyczne analogi feromonów w terapiach behawioralnych i sytuacjach trudnych dla kota – substancje te modyfikują reaktywność mózgu przez co pomagają kotom w szybszej nauce nowych strategii zachowań   

Możemy też:

– nie narażać kotów na obce wonie, które mogą je destabilizować i utrudniać funkcjonowanie (np. myjąc ręce i zmieniając ubranie po wizycie u znajomych, którzy mają dużo kotów, szczególnie nie kastrowanych albo

– po przywiezieniu jednego kota z lecznicy pozwolić mu najpierw nabrać zapachów domowych a dopiero potem pokazać go czekającemu w domu współtowarzyszowi) oraz

– unikać sytuacji, kiedy koty są zaniepokojone, zestresowane – pamiętajmy, że nośnikiem feromonów jest mocz – dlatego znakujący kot nie zostawi nam przyjemniejszej wizytówki i wybierze tę formę przekazu, gdy poczuje nieprzyjemne emocje.

Ciekawa jestem czy wiedzieliście, że koty witają się z nami pokazując nam swoje pupy? A może była dla Was nowość i dzięki tej wiadomości odbieracie to zachowanie z uśmiechem?

Marta Rozwadowska
Przeszło dekadę zawodowo zajmuje się kotami, ich dobrostanem, socjalizacją, komunikacją między nimi i człowiekiem pod auspicjami WCC. Absolwentka, liderka i konsultant behawioralny kursów w międzynarodowej Akademii PawPeds dla opiekunów i hodowców kotów. Behawiorysta COAPE. Członek Stowarzyszenia Trenerów i Behawiorystów COAPE, członek Zarządu Ogólnopolskiego Klubu Kotów i Kociarzy NO PROBLEM (FIFe), Członek Rady Krajowego Instytutu Hodowli Zwierząt Towarzyszących. Autorka książki pt. „Jak i dlaczego kupić kota rasowego?”, twórca kanału na YT „Uszy do góry!” i edukator w grupach Dokocenie i Socjalizacja na Facebooku. Redaktor naczelny portalu Świat Hodowcy.
http://uszydogory.eu