Wydarzenia Wywiady

Echa Zwierzomanii

Świat Hodowcy: Już po Zwierzomanii. Jak wasze wrażenia?

Pawesome Events: Bardzo dobre! Wydarzenie, nad którym pracowaliśmy ponad pół roku, doszło do skutku, a wszystkie jego elementy składowe się finalnie zazębiły. Zagrało wszystko, jak w dobrze naoliwionej maszynie.

ŚH: Czy ciężko było poskładać wszystkie elementy tak dużego eventu w jedną całość?

PE: Nie było łatwo. Już przy jednej wystawie może wiele rzeczy „nie wyjść”, a coś nieprzewidywalnego nagle zdarzyć. Tu mieliśmy do zgrania znacznie więcej – pogodzenie pod jednym dachem felinologii, kynologii, akademików i biznesu… To było dużym wyzwaniem – ale, sądząc po reakcjach – udało się całkiem zgrabnie.

ŚH: Przypomnijmy kto był obecny na Zwierzomanii?

PE: Trzon imprezy tworzyła zgodnie z założeniem Unia Felinologii Polskiej ze swoim sztandarowym wydarzeniem – Felimpiadą. Wzięły w niej udział trzy kluby – Polski Związek Felinologiczny i Klub Kota X-Treme, jako członkowie UFP oraz Ogólnopolski Klub Kotów i Kociarzy „No Problem”, jako gość imprezy. Związek Kynologiczny w Polsce pojawił się w sile trzech oddziałów z Rzeszowa, Radomia i Nowego Sącza. Kynolodzy prowadzili pokazy ras i wyszkolenia. Członkowie Krajowego Instytutu Hodowli Zwierząt Towarzyszących w oba dni Zwierzomanii prowadzili nadto prelekcje tematyczne dotyczące psów, kotów, ich zachowania, potrzeb weterynaryjnych, pielęgnacji, historii czy… wskazówek prawnych. Dużą rolę odegrali też wystawcy w części expo, gdzie zgromadziliśmy ponad 50 stanowisk z najróżniejszym asortymentem.

ŚH: Czyli dla każdego coś miłego?

PE: Oczywiście, każdy mógł znaleźć coś dla siebie.

ŚH: Jaki był odbiór imprezy przez uczestników?

PE: Nie spotkaliśmy się z negatywnymi opiniami wystawców, sędziów czy klubów współorganizujących. Wprost przeciwnie – zostaliśmy zalani wręcz pytaniami o to, kiedy zostanie zorganizowana kolejna tego typu impreza i… gdzie. Ludziom się podobało, a to najważniejsze!

ŚH: Czy wszystko poszło dokładnie według planu?

PE: Zawsze jest jakieś ale, zawsze nad czymś można mocniej popracować w przyszłości – a części rzeczy nie przewidzimy albo nie mamy na nie wpływu. W Rzeszowie na pewno nie dopisała publiczność w sobotę – to było zaskoczeniem, biorąc pod uwagę nakład środków na reklamę. Mamy kilka przemyśleń co do tego, swoje zrobił też pierwszy naprawdę ciepły weekend. W niedzielę już frekwencja była na zakładanym poziomie. Poza tym drobnym szczegółem możemy powiedzieć, że wszystko poszło zgodnie z planem.

ŚH: Planujecie kolejne wydarzenia?

PE: Jasne! Jak już wspominaliśmy, dostajemy zapytania o organizacje imprez zarówno od wystawców, jak i od obiektów zainteresowanych takim wydarzeniem i pracujemy nad planem na kolejne miesiące oraz nowy sezon.

ŚH: To co dalej?

PE: Do pracy! Na pewno ogłosimy następne wydarzenie, jak tylko się porozumiemy z zainteresowanymi obiektami i ustalimy plan działania.

ŚH: A rejon kraju?

PE: Nie ograniczamy się, bo nie ma takiej potrzeby. Cała Polska posiada miejsca gotowe do przyjęcia wystawy czy pokazu, w wielu miejscowościach są hale zdolne pomieścić imprezy nawet większe, niż Zwierzomania. Czas pokaże, gdzie zawitamy a… plany są!

ŚH: Czekamy zatem na dalsze wydarzenia!

PE: A my dziękujemy zarówno Światowi Hodowcy za wsparcie medialne, jak i naszym sponsorom, bez których byłoby ciężko zasypać zwycięzców nagrodami. Do zobaczenia na kolejnych imprezach!

redakcja
Redakcja ŚH w pełnym składzie, a co!
http://swiathodowcy.info